We’ve updated our Terms of Use to reflect our new entity name and address. You can review the changes here.
We’ve updated our Terms of Use. You can review the changes here.

Donik​ą​d - Full Lenght Album

by Angrrsth

/
  • Streaming + Download

    Includes unlimited streaming via the free Bandcamp app, plus high-quality download in MP3, FLAC and more.
    Purchasable with gift card

      €9.99 EUR  or more

     

1.
Ciało me wklęte w korowód istnienia Wzruszone słońcem od stóp aż do głów Zna ruchy dziwne i znieruchomienia Które zeń w śpiewie przechodzą do słów Zna pląsy gwiezdne, wszechświatów taneczność I wir, i turkot rozszalałych jazd - Pieśnią jest życie i pieśnią jest wieczność W takt mego serca i nie moich gwiazd! Gdy wieczór na noc do snu się układa Zmierzchami tłumiąc purpurowy żal Bóg, niby z nieba strącona kaskada W pierś mą uderza i rozdzwania w dal... I drgają w piersi rozdzwonione losy Bije do głowy rozśpiewana krew I pieśnią całe ogarniam niebiosy I ziemię całą widzę poprzez śpiew!
2.
Czerwień zwłok bijącą od ran Kadzidła woń i mantry szept Zawisło na niebie stado W księdze zaklęta pętla czasu spisana Rozpocznij żer Gdy mięso od kości odejdzie Dusza odejdzie od ciała Krwawy świt, znów złoty zmierzch przyniesie Gdy skrzydeł rój, szczątki do nieba wyniesie Zgniataj i siekaj na tej martwej ziemi Ucztę niebiosom daj! Z ciała do ciała Z życia do życia Pradawne słowa wybrzmią od nowa Lecę w ciemność By przejść w nicość Lecę w ciemność By przejść w wieczność Lecę w ciemność By przejść w bardo Pradawne słowa wybrzmią od nowa Ucztę niebiosom daj! Gdy skrzydeł rój, szczątki do nieba poniesie Dusza odejdzie od ciała W księdze zaklęta pętla czasu spisana Czerwień zwłok bijącą od ran
3.
"Wszystko to marność i pogoń za wiatrem! Z niczego nie ma pożytku pod słońcem." Nie! Splątany w amoku miota się Przegrywa w kolejnej walce Ile ich przed nim jest? W ostatniej z nich "Niechaj się zaprze samego siebie" Bariera nie do pokonania Męczarnia... korona cierniowa Własny strach Jasna noc - Szary świt - Dziki zew Pragnienie krwi i śmierci Jaźń roztrzaska w pył I woń mentalnej zgnilizny Wewnętrzne kalectwo Cmentarz - Piach - Trumna - Dół Płaczki Łzami modlą się Płaczki Łzami modlą się Płaczki Łzami chłoszczą się
4.
Czego tu się bać? Przecież czas wyda rozkaz By przestać trwać Pytam - Gdzie jest? Gdzie? Gdzie podziała się śmierć? Zabiliśmy śmierć, pochowaliśmy ją Chcę usłyszeć żałobną pieśń Pogrzebowy dzwon I ZGON! Smutku i bólu zdradliwa toń Lament i płacz i rozkładu woń Gdzie podziały się? Tam gdzie życia kres Pustka wita mnie! Nicość! Światło w tunelu dogasa Na zawsze! Bezkresny, chciwy mrok Okrywa mnie swoim płaszczem Płonę, zamarzam co chwile na zmianę Nie widzę, nie słyszę, nie czuję Nieopisane! Czego tu się bać? Jesteśmy tylko na chwile Przecież za moment wszyscy Znikniemy w gwiezdnym pyle A gdy zgaśnie słońce Ostatniego dnia Słuchaj jak przepięknie Martwa cisza gra
5.
Pierwszy jest strach - ostatni też Pierwszy strach to wrzask i krew Ostatni strach to cichy szept śmierci To właśnie twoja winda do nieba Krew zamiast wina, trzewia zamiast chleba Z piekła do nieba Chwalebna blasfemia Błogosławiona Otchłań zwątpienia Miejsca dla nas Tutaj nie ma Nasze truchła Wchłonie ziemia Na szczyptę szczęścia Garść żalu przypada Biada! Biada! Biada! Na łyk zachwytu Czara goryczy przypada Chaos tym włada Miotając się w tym bezsensie Gojąc rany w szaleństwie A całe życie w bluźnierstwie Wy zwiecie to człowieczeństwem?
6.
Struchlała dusza Z powłoką marną związana Niemocny to węzeł, a cienka nić Szarpie się, wyje, ulecieć by chciała Bo gdyby została zaczęłaby gnić Patrzy ze smutkiem na ciało Co jej więzieniem było Przez kilka chwil Zwodziło, kłamało, drogi szukało Po sobie zostawiło gorzkie łzy Nic czego chciało Nigdy się nie stało Zawsze się myliło Labirynt świadomości W którym cierpisz katusze By móc go opuścić Trzeba wypuścić duszę Niebyt zmyślony Byt zmylony Niebyt zmylony Byt zmyślony Trumną życie, prochem ciało Grobem jest ten świat Zawsze słabo, zawsze mało Z goryczą pod wiatr Zrodzony bez celu - odejdzie tak samo
7.
Ostatni akt 06:17
Powoli na scenę opada kurtyna - życia zasłona Bez oklasków, krzyków uwielbienia Przy pustej widowni, aktor kłania się Koniec dzieła... To był już ostatni akt Hahaha! Dalej nic nie ma... brudne sumienia Brak uwielbienia, masek brak! I płoną te wszystkie kostiumy Zmieniane przez życie co chwilę Kurtyna! Spójrz mu w twarz - trupielczy grymas Z bólu się zwija, gdy dogorywa Kurtyna! O tak! Tak blisko śmierci O tak! Wpadł w jej objęcia O tak czule go tuli i szepcze mu do ucha Zaklęcia! A kiedy ty zarzucisz swą pętlę na szyję? Spójrz mu w twarz - trupielczy grymas Przerwał tę żałosną grę Sztuka nie powtórzy się Ucichł już wszystkich świateł blask Pozostał tylko martwy wrzask Nie ma braw Spektakl skończył się

about

Full-lenght album

Format: CD / LP / MC / DIGITAL / T-SHIRT
Genre: Black Metal
Country: Poland

store.godzovwar.com

credits

released April 17, 2021

Mixing and mastering by Maciej Marendowski.
All the artwork by Igor Datkiewicz & WS Artworks.
Photos by Bartosz Filipczyk.

Line-up:
Hermann - Vocals
Grisch - Guitars
XII - Bass
Simon - Drums

Contact: angrrsth@gmail.com
More info: www.facebook.com/Angrrsth

license

all rights reserved

tags

about

Angrrsth Torun, Poland

contact / help

Contact Angrrsth

Streaming and
Download help

Redeem code

Report this album or account

If you like Angrrsth, you may also like: